niedziela, 10 marca 2013

Manifest artysty wobec świata

Ja poeta skromny i uniżony w wiedzy swojej przed światem staję i przynoszę swój manifest. Jako, że dla Boga moje bytowanie na tym świecie jest czymś więcej, niż dla nieprzyjaciół tego świata, wraz ze złem, które chce mnie unicestwić oświadczam,że brzydzę się tym, co w świecie uznawane jest za popularne. Brzydzę się buntowi przeciwko dobru, odrzucam wszelką akceptację złych czynów. Wypowiadam swoje niezadowolenie, zgorszenie wobec wszeteczeństwa tego świata. Ja poeta wybrany do głoszenia prawdy zwycięstwa Jezusa Chrystusa ogłaszam, że wydaję swoje ciało na to, aby zostało prowadzone wyłącznie przez Ducha. Podpisuję akt woli przeciwko pożądliwościom tego świata, szczególnie przeciwko tym, które chcą zanieczyścić ciała nasze, które są świątynią Ducha Świętego, przez którego słowa wypływają z ust naszych.

Przeciwstawiam myśli swoje przeciwko światu, lecz Bogu służąc mówię: Jestem wierny w wierze swojej, która powstała na gruncie skalnego odrodzenia duszy mojej. Śmierć, która na mnie dokonała się przez utopienie starego człowieka jest trwała. Manifestuję zniszczenie grzechu, dzięki nowonarodzeniu mojego wewnętrznego ja. Artysta, który został we mnie ukształtowany przez wrażliwość na tle przeszłości dziś wyjawia przed światem zwycięstwo napełnienia naczynia, jakim jestem. Nie ma we mnie pustki, bowiem zostałem napełniony po brzegi wodą życia. Jest ona narażona niczym źródła tego świata na zanieczyszczenia, lecz przychodzę, aby zostać oczyszczonym z win przed sędzią sprawiedliwym, a potrafiącym wybaczyć.

Ja stojący tutaj w opozycji wobec tego, co "powinienem, czego mi nie wolno, a co muszę zrobić" ogłaszam, że słowami moimi będzie kierować Chrystus i prawdą chcę się posługiwać, a prawdą i wyzwoleniem jest Słowo Boga, które spisali prorocy, święci oraz uczniowie Zbawiciela. Ja poeta tutaj na ziemi nazywam siebie uczniem Chrystusa i nie wstydzi się tego serce moje, lecz jestem przepełniony dumą, że mogę nieść światu miłość wyzwolenia, pokoju i radości.

Postanowienia końcowe manifestu poetycznego roku 13, 2 tysiące lat po narodzinach naszego Pana Jezusa Chrystusa dnia 10 marca, kiedy kwiaty jeszcze nie zakwitły, a rosa niedługo pokryje wszystkie łąki wokół domu mojego, jawią się następująco:

1. Jezus jest królem tego świata, ma zwierzchność nad siłami ciemności.
2. Ja jestem tylko człowiekiem, lecz sługą jestem Pana naszego, który patrzy na nas i obserwuje.
3. Dzieckiem Bożym jestem, pokornym swemu Ojcu w Niebie.
4. Opozycją stoję wobec świata, jednocześnie ogłaszam, że światłość jest tak wielka, że może rozświetlić nawet największy mrok.
5. Kierunkiem mojego życia jest postępowanie według przykazania miłości.
6. Uśmiech jest moją bronią przeciwko rozpaczy i samotności.
7. Modlitwą jestem w łączności ze swoim Panem, który kieruje moim ciałem, myślą i uczuciem wobec tego, co mnie otacza.
8. Wreszcie wiarę swą wyznaję przed światem bez wstydu, świadom ucisku, wyśmiewania, lecz Bóg jest żywy prawdziwy i warty poznania, niezależnie od zaawansowania życia i śmierci tutaj na ziemi.

Amen

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz