poniedziałek, 14 października 2013

Jesień

Są przy drodze kolorowe,
Są takie sobie czerwone,
Są żółte i pomarańczowe,
Są brązowe wiszą i leżą,
Samotne, w grupach,
W powietrzu i w uniesieniu,
Takimi są owocami,
Tej pory roku jesieni.

Samochody je rozrzucają,
Przechodnie depczą butami,
Dzieci zbierają do toreb,
Przed domem staruszek je grabi,
A ja tak się zastanawiam,
Czy sam czasem jestem,
Jednym z nich takim porwanym.

Przyszła więc zawierucha,
Poderwała ich gromadę,
W powietrze wzbiły się kolorowe,
Ciepłe, pstrokate i kruche,
Czasem moje uczucia tak szaleją,
Wzbite we wszystkie barwy świata,
Radość mi przynoszą te pokazy,
Kocham drzewa, za to, że je rodzą.

Takie już są, gdy na nie patrzę,
W pamięci mam je przez całą zimę,
Zanim jeszcze spadną wszystkie,
Ciągle na nie patrzę przy drodze,
Jadąc samochodem i na spacerze,
Myślę ile ich jeszcze zostanie jutro,
A ile wiatr w górę podniesie jak latawce,
Wzbudzają we mnie ciepło,
Co roku jak je widzę,
Cudowne, jesienne,

Liście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz