środa, 31 lipca 2013

Czy kot płacze?

Nie pokonasz wszechświata,
Choćbyś walczył codziennie,
Bo nie da się zdobyć czegoś,
Co jest nieskończenie wielkie,
Po co więc marnujesz siły,
Kiedy potrzebne są do czegoś,
Co zaspokoi innego człowieka,
Który tylko czeka, aż podasz mu dłoń.

Jeśli płakać miałbym to na bezsilność,
Jeśli narzekać, to na własnego siebie,
Jeśli szukać, to tylko Bożego tchnienia,
Jeśli zamartwiać się to przez bliźnich,
Bo cóż ja znaczę wobec świata,
Jeśli miałbym być słabeuszem,
Który tylko się błąka po niebie,
To już dawno uciekłbym z tej przestrzeni.

Więc czy aby płacz mój potrzebny?
Czy narzekania są czegoś warte?
Poszukuję, bo tak pragnę,
Lecz o zamartwienia stara się diabeł,
Bo Bóg przecież daje obietnice,
Które są pewniejsze codziennie,
Niż podszepty kłamstw złego,
Który chce, abyśmy upadli i zalali się łzami.

Proszę więc Ojcze, abyśmy nie upadali,
Aby zbroja Boża była dla nas ochroną,
Aby łzy były ostatecznością,
Bo przecież Ty jesteś, nawet wtedy,
Gdy mogłoby się wydawać,
Że sam płaczesz przez nas,
A przecież Ty już to przewidziałeś,
Tylko my jeszcze jesteśmy zbyt dziecinni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz