niedziela, 12 maja 2013

Jest dobrze

Jest dobrze Panie, bo mam Ciebie, jest dobrze, bo mi pokazujesz na czym polega kochanie według Twojego pomysłu. Jest dobrze, bo jakże mogłoby być źle, kiedy me serce chce lgnąć ku Tobie? Ciekaw jestem czy czasem jak mój Ojciec nie jesteś już wobec mnie trochę zniecierpliwiony, że czasem nadal w pełni nie postępuję, tak jak Ty chcesz. Masz wyrozumiałość, ale zapewne i ona się kiedyś kończy w momentach kiedy mnie karcisz. Stąd wynika Twoja sprawiedliwość i surowość, bo pomimo tego, że kochasz doskonałą miłością, potrafisz poustawiać wszystko tak, żeby było w porządku.

Jest dobrze nauczycielu - będę uczył się całe życie, mam nadzieję, że kiedyś mnie również powołasz do nauczania. Jestem szczęśliwy, że mogę światu mówić o Tobie, to dla mnie zaszczyt, że Twoja prawda może płynąć przez moje usta. Jeśli sławić miałbym kogokolwiek istniejącego, to tylko Boga żywego jakim Ty jesteś. Cudownie jest być Twoim dzieckiem, móc przebywać w otoczeniu współtworzycieli i dziedziców Królestwa Bożego. Zmieniaj proszę serca ludzi, aby były jeszcze bliższe i pełne Twoich zamysłów.

Jest dobrze Ojcze, tworzysz świat, który jest taki bliski memu istnieniu. Jest taki, jak zawsze pragnąłem - tworzysz piękno przyrody, słodkich ptaków, kotów, roślin, świetlików, co dają światło nocą i grają melodie wespół ze świerszczami i żabami. Niesamowite jest piękno przyrody - szkoda, że tak bardzo zostało zepchnięte przez nowoczesność cywilizacji, która stworzyła z przyrody rezerwaty. Dobrze, że jeszcze forsycje kwitną w miastach i rabaty kwiatów, inaczej już wszystko wokół byłoby jednakowo szare, a tak jest pełne Twojej miłości i zapachów.

Jest dobrze Zbawicielu - wypełnia się we mnie Twoje słowo, raz lepiej raz gorzej, ale wierzę, że to nie ja sam, ale Ty we mnie zmieniasz to, co potrzeba, aby być takim, jak Ty. Wzorować się nie będę na świecie, który umiera, bo ja nie chcę swej śmierci. Wszystko tutaj zostanie, co ja dla siebie stworzę, zrobię, czy napiszę, to zginie. Nie zabiorę stąd niczego poza swoim wstydem, ale też na tyle czystego serca, na ile pozwolę Tobie we mnie oczyszczać. A chcę iść za Tobą, nieważne co powiedzą ludzie, jak bardzo odrzuci mnie moja rodzina, przyjaciele, którzy częściej są dla mnie zdrajcami i obmawiają mnie, kiedy są poza moim wzrokiem. Nie ufam ludziom, bo wykorzystują moją dobroć i łatwowierność, a ja chcę ufać tylko Tobie i Twoim słowom, bo tylko one nie są dziś wokół w tym świecie kłamstwem. Ucz mnie czytać z Twoich rąk i z Twojego wiatru, który uniósł mnie jak latawca na cieple. Chcę abyś był i wierzę, że będziesz i, że mnie nie opuścisz, w żadnym momencie i w żadnym wypadku.

Dziękuję Ci za to,


... że jest dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz