poniedziałek, 27 maja 2013

Zbroją odbiję wszelkie zło

Za oknem ozięble, lecz w środku ogień, palący żar w sercu! Panie, przywdziewam dziś zbroję, którą mi przygotowałeś. A przygotowana, błyszcząca niech jest na moim ciele i niech mnie chroni przed wrogiem.  Na biodrach prawda, niech jest na ustach również i w sercu, bo zakłamanie niszczy wszystko, co może stworzyć człowiek, przez możliwości, nadane mu od Ciebie Panie. Pancerzem sprawiedliwości chcę kierować się w życiu, aby nie być wobec nikogo oszczerczy, ani wywyższony. Ty jesteś moją sprawiedliwością, Ty jesteś sędzią, mogącym cokolwiek w moim i życiu innych ocenić. Aby stopy nie były bose, zakładam buty, aby móc głosić światu ewangelię. Nie boję się tego, bo i do tego mnie powołałeś, jak wszystkie swoje dzieci. Cieszę się, że mogę mówić i pisać o Tobie Ojcze i o Twoich dziełach w życiu moim. To cudowna możliwość, z której pragnę korzystać przy każdej nadarzającej się okazji.

Wreszcie Tarcza Wiary. Wielka, poręczna, pożyteczna. Wiarą jest moją nowe życie, które wlałeś we mnie. Wiarą moją są wszystkie obietnice jakie mi dałeś i pouczenia, które zmieniły moje życie. Wszystko co otrzymałem z Twojej woli jest mi dziś bliskie i dziękuję Ci za to. Ten element obrony jest najważniejszy, bo bez tarczy jak odepchnąć przeciwnika? Bez osłony można przyjąć ciosy, lecz od nich można upaść, a wtedy serce moje przepełnione jest żalem, więc nie pozwalam nikomu wepchnąć mnie w przepaść.

Teraz wszystko mam, potrzebuję jeszcze wskazówek Twoich dotyczących tego, jak umiejętnie wykorzystać swoje wyposażenie, otrzymane z niebiańskiej zbrojowni. Na polu walki stoję i muszę się ostać, inaczej któż będzie bronił tego, co wlałeś w moje serce? Wszystko we mnie musi być szczelnie pozamykane, aby części wszystkie trzymały się równo, a ciało nie zostało odsłonięte. Bądźmy razem Boże, ja ubrany w Twoją obietnicę i siłę, Ty we mnie głoszący przez usta moje Twoją prawdę, która wyzwala. Chcę by Duch Święty wylewał się ze mnie strumieniami, abym ja już sam nie miał kontroli nad własnym życiem. Powierzam wszystko w Twoje ręce, którymi Ty się posługujesz, wyciągając mnie z rąk ludzkich, a posyłając w służbie potrzebującym Królestwa Bożego.

Dlatego sercem pragnę pozostać przy Tobie gdziekolwiek się ruszę. Wtedy Ty będziesz mną kierować, nie zabłądzę, wiem o tym. Bo jeśli Ty z nami, któż przeciwko nam ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz