poniedziałek, 30 września 2013

Koniec września

Wrześniu deszczowy,
Choć byłeś długi,
Taki jakiś nijaki,
Trochę zwycięski,
Trochę przegrany,
To dziś odchodzisz,
A ja do Ciebie macham.

Dni coraz krótsze,
Coraz bardziej jesień,
Coraz zimniej nocą,
Ale dziś w sercu,
Napełniłem się mocą,
Modlitwy, która mnie podniosła,
Jak dobrze, że mam Ciebie Boże.

Dni odliczam,
Liście spadną,
A ja znów w ramionach,
Będę szczęśliwy miłością,
Jakże dobrze jest być,
Zakochanym dzięki Bogu,
Wszystko jest teraz łatwiejsze.

Nie umiem się już doczekać,
Jak wręczę kwiat z radości,
Kiedy upominków dam w ręce,
Kiedy zabłysną oczy ku niebu,
A i ku sobie zwrócą się lekko,
Tych chwil wyjątkowych,
Nigdy już nie zapomnę.

A Ty wrześniu zaraz pójdziesz,
Tylko ja zostanę i październik,
Gwiazdy na niebie i przymrozek,
Ale serce me płonie, więc się nie martw,
Przyjdź za rok, a ja dam Ci wiersz,
Bo wiem, że przyjdziesz, jak zawsze,
Zastaniesz mnie w miłości naszej,
Wiesz, że ja jestem artysta przecież,
Kocham całym sobą do końca.

1 komentarz:

  1. a Ty wrześniu odejdziesz/ zostanę tylko ja i październik jaka melancholia, jaka zaduma jaka jesień ujęta w słowa!

    OdpowiedzUsuń