wtorek, 23 kwietnia 2013

Halo? To ja twoje serduszko.

Żebyś ty poeto poznał siebie na tyle, aby wiedzieć co sprawiłoby tobie radość. Przez ten  świat chodzisz i wciąż szukasz utraconego anioła i piórek, które pospadały przy jego odlocie. A choć Bóg zesłał ci swoje sługi, aby te podnosiły cię, ty na przekór światu w uporze maniaka wciąż chodzisz, nie umiejąc trafić do celu. Jesteś uparty i ufny wobec Ojca w niebie, dlatego będzie ci dane, to, czego pragniesz, aby mieć jeszcze więcej sytuacji, z których mógłbyś wyciągnąć natchnienie.

Inne jednak słodsze, aby to nie zwiodło cie do ślepej uliczki, bo chusteczek na tym świecie nie starczy, aby twoich łez potoki osuszyć. Cieszą cię zwierzęta, ptaków śpiewu słuchasz, oglądasz je, kiedy szybują, a choć koty przed tobą uciekają, ty z utęsknieniem wyglądasz za motylami - może wyjdziesz ich poszukać na łące? Jak daleko jeszcze posuniesz się do zaspokojenia potrzeb estetycznego piękna i zachwytu nad życiem? A choć świadomość masz, że sam na miłość Bożą wpływu nie masz, bo przecież przez Boga zdefiniowana została przed wiekami, to tęsknisz za manifestacją uczuć swego serca. Czekaj więc, bo teraz ja serce twoje mówię ci, na co masz popatrzeć.

Usiądź artysto w swoim fotelu otul się kocem i pomyśl o tych, którzy umarli, abyś ty żyć dziś mógł. Wiedz, że nie tylko Chrystus to dla ciebie zrobił, ale i wiele ludzi, którzy wyznawali jego obietnicę, a śmierć z powodu prawdy ponieśli. Potem w pięknie świata odnajdź to, co zainspirowało cię do tworzenia. Szepczesz pod nosem, że to niespełniona miłość i porzucenie. A ja ci mówię, ja serce twoje, że to nie z tęsknoty piszesz, a z radości. A jeśli przeczysz to ja pokażę to tobie teraz.

Spójrz w gwiazdy, a potem zamknij swe oczy i tańcz do wiatru tego wieczora, który szumi w uszy twoje, abyś został ukołysany w myślach swoich. W marzeniach masz miłość, ale dziś nie czerpiesz jej z piersi swej kobiety, lecz z rąk swego Pana, który przynosi ci ją zupełnie za darmo. A on sam wcześniej dał Ci do swojego wnętrza, że miłość jego rozumiesz, ale bezprawnie z niej korzystałeś, bo się zagubiłeś i dałeś ponieść własnej pożądliwości. Dlatego słuchając napomnienia odwróciłeś się od czegoś, co robiło z Ciebie niewolnika, jeden smutek z głowy! A potem te myśli jeszcze o wszystkim, jakby się koło zębate zatrzymało prawda? Choć ziemia się kręci Ty stoisz, wraz z czasem swoim, będąc niezależny wobec swoich pragnień. Trwaj tak na skale swej wiary, artysto proszę cię.

Serce twoje cieszy się z wolności twojej i samo pragnie móc kochać tak, jak sam o miłości pisałeś kiedyś, kiedy jeszcze dusza twa nie słyszała o krwi Zbawiciela. Jakże jest to piękność w oczach Twoich, skoro pragniesz dobroci, czystości i wiele innych. Serce się pod tym podpisuje, a mówi ci abyś strzegł swojego skarbu - wiedzy o tym, jak prawdziwie kochać, bez zazdrości, złości i przygnębienia. A ciała swego nie słuchaj - jest krnąbrne i zuchwałe, musisz je ujarzmić przez ducha swego. Pamiętaj słuchaj Pana swego, a ten cię nie zawiedzie, jak uczucia twoje i zmysły twoje.

Lecz czy ty zechcesz słuchać serca swojego, które puka do uszu twoich i chce byś go używał dla dobra nie swego, a innych? Nie dla siebie pragnij, a innym usłuż, wtedy ty również zostaniesz ukochany, tak jak dusza twoja pragnie tego od lat młodzieńczych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz