poniedziałek, 29 kwietnia 2013

List do kobiet upadłych

Kobieto światowa, którędy Twe stopy kroczą, że karmisz siebie niegodziwością? Dlaczego hańbą jesteś dla swojego imienia? Wyniosłością jesteś niczym paw, a zuchwałością przewyższasz niejednego mężczyznę. Pierś Twoja ponętna, lecz zamiast pokarmu zawiera truciznę. Rzęsami podniesionymi ku górze zanosisz spojrzenia współczesnej meduzy. Zatracona Twa przyzwoitość, ciałem swym handlujesz na ulicach i w domu, dzieląc je na kawałki. Męża nie potrzebujesz, mówiąc: "na co mi jeden wytrwały, skoro mogę mieć stu kochanków?". Wydajesz na siebie wyrok, wnet bestia Cię pożre bezlitośnie.

Brzydzi się serce moje tańcem Twoim, gdzie korowód nieczystości jest na jego czele. Sama nie wiesz dokąd idziesz, a brniesz w ślepą uliczkę. Maski do tego zakładasz, jak w greckim teatrze, a błoto nakładasz na twarz. Kremy wcierasz w uda swoje, opiekasz swe ciało w piekarniku, o piękno swe nieustannie zabiegasz. Na próżno Twe starania, bo śmierć wyda zmarszczki na ciele całym i zgnije jak przejrzały owoc.

Lecz Pan nasz z gór zstąpił i chce podać Ci rękę, Odrzuć swe uciechy, nie dla ciała walcz, lecz w Duchu usłuż mężowi swemu. Czas jest bliski, blask światła gaśnie, okryj się czystą szatą. Bóg woła do Ciebie, a ja poeta daję Ci słowa Jego.

Uratuj  duszę swoją, bądź radością w oczach Ojca. Któż jak nie Ty będzie w czasie końca pomocą w domu męża Bożego? Nie daj wzroku jego skraść przez kochanki nocy. Chrystus czeka na Twoje słowa, czyste, piękne, kobiece. W modlitwie oddaj mu swoje troski, odwróć swój wzrok od złego romansu. Tańcz, lecz szlachetnie pod okiem Pasterza. Spełnij swe Boże powołanie w czystości dla męża. Bądź dzieckiem Bożym i żoną w miłości niezachwianej. W górę patrz ubrana w białą suknię. Opaski zamień na kwiaty, zamiast kremu, aloes, zmyte błoto z policzków Twoich. Tylko tak uratujesz się od zguby.

Dla końca listu tego, poeta przesyła błogosławieństwo kobietom świata tego. Wierzę, że serca skamieniałe Pan nasz Jezus Chrystus skruszy, a oczy otworzy, ponieważ dobrym pokarmem jest słowo Króla całej ziemi. Pamięć niech je zachowa, bo czasu coraz mniej. Niech się dokonają sprawy światła w duszy wszystkich zagubionych niewiast, które opuściły drogę życia. Niech Bóg Was prowadzi.

2 komentarze:

  1. ojaa mocne! ale powiem Ci... dobre! naprawdę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chwytliwe, prawdziwe, trochę przygnębiające, ale dobre. ~ZJC

    OdpowiedzUsuń